niedziela, 30 grudnia 2012

Jak uszyć potwora


Nabyłam maszynę. I tym oto prostym sposobem ukradłam sobie samej połowę wolnego czasu. Nigdy nie myślałam, ze dni mogą być aż takie krótkie. Zaczęłam od naprawdę strasznych straszydeł, ale wierze ze praktyka zwiększa umiejętności:)

Tymczasem chciałam przedstawić Pierwszego Potwora.  Stworzenie takiego cudaka wcale nie jest trudne, bo czegokolwiek nie wymyślimy i jakkolwiek krzywo go nie zeszyjemy wytłumaczenie jest jedno: potwory przecież ładne nie są.

czwartek, 27 grudnia 2012

Pieczona pierś z indyka i Pieczony schab



Dwie pieczenie na prawie jednym ogniu, pieczony indyk i pieczony schab, w towarzystwie owoców.

Od kilku już lat w drugi dzień swiąt piekę pierś z indyka. Podaję ją z sosem wytworzonym podczas pieczenia, z pieczonymi jablkami, ziemniakami lub po prostu z ulubionym chlebem.

Niech bedzie indyk ku czci wyspiarzom, na cześć świąt na wyspach…indyk, ale po mojemu.

sobota, 22 grudnia 2012

Rozmarynowa Focaccia


Focaccia to bardzo popularny rodzaj włoskiego pieczywa, który serwowany jest jako przystawka na zaspokojenie pierwszego głodu albo dodatek do innych dań. W każdym regionie Włoch przyrządzana jest w nieco odmienny sposób: sucha, bez dodatków, z przeróżnym nadzieniem albo składnikami ułożonymi na wierzchu. 

W Neapolu, sprzedawana jest też jako fast food. Niemalże w każdym sklepie spożywczym, barze i kawiarni za 1 euro kupić można foccacię na zimno lub na ciepło z czym tylko dusza zapragnie. Moją ulubioną była ta faszerowana pomidorami i mozzarellą. Pychotka!

środa, 19 grudnia 2012

Congost de Mont-Rebei (Wąwóz Mont-Rebi, Katalonia)



rzeka Noguera Ribagorçana

Przed wyjazdem lubię przeglądać mapy lub spacerować ‘googlowym ludzikiem’ w poszukiwaniu krajobrazowych perełek . Tak właśnie znalazłam wąwóz Mont Rebi – był na tyle blisko miejsc, które chcieliśmy odwiedzić, ze wybraliśmy sie tam na krótką przechadzkę, aby dać skórze rąk odpocząć. Jak zwykle okazało sie, że w dzień wypoczynku zmęczyliśmy sie bardziej, niż podczas wspinania…

Wycieczkę można zacząć z niewielkiej miejscowości Corca (7 km od Ager i ok. 65km od Lleidy) lub z romańskiej pustelni Mare de Deu de La Petrusa, skąd już trzeba kontynuować piechotą. Ścieżka jest niezwykle urokliwa i nie tak do końca spacerowa. Opada w kierunku rzeki i następnie znów wznosi sie wysoko. Zaczęliśmy w ciepłych kurtkach, czapkach i rękawiczkach, zasapaliśmy sie jednak dość prędko.  Po drodze minęliśmy stare gospodarstwo, tak cudnie położone ze aż niewiarygodne ze zostało opuszczone i popadło w ruinę. 

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Panettone


Nasza blogowa choinka juz ubrana, kolędy przygotowane, więc czas świątecznego gotowania i pieczenia uważam za otwarty...Każdy kraj przygotowuje swoje świateczne wypieki. Polacy pieką serniki, pachnące makowce z rodzynkami, a Włosi, bo to o ich wypieku dziś mowa- Panettone.

Panettone to włoska baba pieczona tradycyjnie w okresie świąt Bożego Narodzenia. Proces powstawania i pieczenia baby jest długi i dość skomplikowany, podzielony na wiele etapów i bardzo czasochłonny. Babka pieczona jest w formie kopuły w specjalnych formach  i sprzedawana zapakowana w pudełka. 

niedziela, 16 grudnia 2012

Choinkowe Tradycje



Już na długo przed narodzinami Chrześcijaństwa wiele starożytnych cywilizacji używało iglastych, wiecznie zielonych gałązek do dekorowania domów i świątyń w zimowym okresie. Pomimo, ze wierzenia i religie bardzo się od siebie różniły, powszechnie wierzono ze zielone gałązki w oknach i na drzwiach odpędzą złe moce, duchy, czarownice, choroby i inne nieszczęścia.

Starożytni Egipcjanie dekorowali domy zielonymi palmami co symbolizowało zwycięstwo życia nad śmiercią  Rzymianie, z kolei dekorowali je gałązkami podczas obchodów święta Saturna – boga zbiorów  licząc na wspaniale plony w nadchodzącym roku. W północnej Europie, celtyccy Druidzi używali gałązek do dekoracji świątyń jako symbolu wiecznego życia, a Wikingowie w Skandynawii wierzyli, ze choinkowe gałązki są roślina boga słońca.

piątek, 14 grudnia 2012

German Market, czyli smaczny sposób na zimową depresję





Jak wiadomo pogoda w Szkocji nigdy nie zachwyca, ale jesienią i zima przechodzi już sama siebie.
Dni są ciemne i ponure, wiatr wieje z całych sil, mróz skrzypi pod nogami i czasem pojawia się śnieg, a wraz z nim panika. 
Kiedy tylko spadnie śnieg, Edynburg całkowicie zmienia swoje oblicze. Zimne, uśpione i szare miasto zniechęca do wytknięcia nosa z domu. I kiedy pod koniec ciemnego listopada wszyscy mamy już zupełnie dosyć, miasto serwuje nam cały miesiąc kolorowych i pysznych atrakcji.

czwartek, 13 grudnia 2012

Paluszki

A dziś już ostatni konkursowy przepis autorstwa Magdy - Paluszki, których mi właśnie teraz brakuje do kawy :)


Trudność: nie ma łatwiejszego przepisu

Czas przygotowania: 10 minut

Czas pieczenia: 17 minut.


Bardzo lubię czas przygotowań świątecznych. Od wielu lat podział obowiązków w moim rodzinnym domu jest sztywno ustalony: moje siostry robią sałatki, Mama lepi pierogi i zamartwia się sie, ze: “w tym roku, to na pewno sie nie wyrobimy”, Tata myje naczynia, no a ja piekę. Tradycyjne makowce, orzechowce, pierniki, są niezbędnym elementem naszego świątecznego stołu, nie ma mowy o drodze na skróty, czy kupieniu gotowego ciasta.

Ale czasem trzeba na skróty, mamy za dużo pracy, koleżanka wpada z niezapowiedziana wizyta na herbatę, albo po prostu kusi nas cos słodkiego, domowej roboty, na szybko, taki domowy fast food.

Poniższy przepis jest odpowiedzią na to, a wymaga dwóch składników:

środa, 12 grudnia 2012

Goły


Dziś przedstawiamy drugi zwycięski przepis Goły autorstwa Sylwii, Mamy M i Babci Zosi.

Danie to gości w naszej rodzinie - od zawsze -, zawsze przygotowywane jest przez moją Babcię i jej asystentów, innych domowników, bo ziemniaczków do obrania jest niemało. Ale to tylko Babcia zna proporcje, a raczej ich brak, dlatego pozwoliłam się oprzeć na tej stronie, jeśli chodzi o ilość składników.

Goły wywodzą się z terenów wiejskich kielecczyzny, w Suwalszczyźnie lub na Podlasiu znane są jako Kartacze lub Cepeliny. Ich głównym składnikiem są ziemniaki i nadzienie.

Miesiąc temu moja mama postanowiła nauczyć się robić kluchy (w naszym domu tak je nazywamy), zaprosiła więc Babcię do nas. Udało mi się pstryknąć kilka fotek z ukrycia, a po ugotowaniu powspominać z moimi kuchareczkami stare dobre czasy, kiedy to Babcia jeszcze piekła chleb.

A dziś przygotowałam ostatnie goły, zachomikowane jeszcze w zamrażalce. Ale była uczta!

wtorek, 11 grudnia 2012

Konkurs – rozstrzygnięcie


Ogromnie wszystkim dziękujemy za Konkursowe zgłoszenia i zainteresowanie. Jest nam niezwykle miło. Niestety nie jesteśmy ekspertami w konkursowych dziedzinach i wyłonienie zwycięzcy okazało się niezwykle trudne, emocjonujące i dość burzliwe. Tym samym uznałyśmy, że nie jest możliwe przyznanie tylko jednej nagrody i zatem przyznajemy Dwie Pierwsze Nagrody i jedno Wyróżnienie. Wszystkie trzy przepisy zostaną opublikowane i zapraszamy do ich wypróbowania.

Nagrody powędrują (i mamy nadzieje że zdążą na czas przedświąteczny) do Pani Sylwii (Mamy M. & Babci Zosi) za przepis ‘Goły’ oraz Pani Bernadety za przepis ‘Dżem Dyniowo-Pomarańczowy’. Wyróżniona została Pani Magda za przepis ‘Paluszki’.
Gratulacje!
Jutro maszerujemy na pocztę :)

Dzisiaj prezentujemy:

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Zupa meksykańska


To bardzo gęsta, trochę ostra zupa, bardzo łatwa do przygotowania i nie wymagająca godzin spędzonych w kuchni. Jest tak pożywna, że śmiało może być traktowana jako zupa albo danie główne. Doskonała, aby wypędzić z nas mróz.  Nie pamiętam dokładnie skąd mam ten przepis, zawsze i tak gotuję ją z tego co akurat jest w lodówce:)

Składniki:

10 pieczarek
250 g mięsa mielonego – rodzaj według upodobania, choć najlepiej mięso wieprzowe albo wołowe
Kukurydza konserwowa 1 puszka (ewentualnie mrożona)
Fasolka czerwona w sosie chilli - 1 puszka
Papryka dowolnego koloru
Koncentrat pomidorowy lub pomidory
Przyprawa taco lub gyros
Jeden duży garnek (najlepiej gliniany, bo wtedy najpiękniej pachnie)
Woda 
Starty ser żółty

piątek, 7 grudnia 2012

Konkurs - ostatnie 3 dni


Ostatnie 3 dni do rozstrzygnięcia Konkursu, ale to jeszcze mnóstwo czasu na nadsyłanie przepisów. Zapraszamy serdecznie i niecierpliwie czekamy na wyłonienie Zwycięzcy. Zasady konkursu tutaj

czwartek, 6 grudnia 2012

Pigwówka i pierniczki




Grudzień to miesiąc zapachów, światełek na choince , grzanego wina i świątecznych przygotowań...piękny miesiąc ale z najkrótszym dniem. Żeby nie zwariować z powodu deficytu światła dziennego raczę się zapachami...

- gotowana pigwa w syropie z cukru pachnie obłędnie, czuję karmelizowany cukier i delikatnie przebijące sie nutki szafranu


- za cynamonem nie przepadam ale lubię kiedy piękę pierniczki jego zapach roznosi sie po domu


niedziela, 2 grudnia 2012

Smaki Barcelony



Barcelona pełna jest przepysznych smaków. Spacerując ulicami miasta, o każdej porze dnia i nocy czuć unoszące się cudowne zapachy najprzeróżniejszych dań. Bary, restauracje i kafejki spotkać można dosłownie co kilkadziesiąt metrów.

Rano kuszą swoim zapachem świeże bagietki. W większości barów są one wypiekane na miejscu
i jeszcze ciepłe, zamieniane są w przepyszne kanapki (bocadillos) z szynką, salami, chorizo, tuńczykiem, serem i czym tylko dusza zapragnie. Serwowane razem z cafe con leche są dla mnie perfekcyjnym śniadaniem.