niedziela, 21 kwietnia 2013

Stolik




Jak dotąd jest moim największym malarskim przedsięwzięciem. Czas poświecony na jego odnowę sprawił, że uwielbiam go jeszcze bardziej. Znalazłam go w tym samym sklepiku, co szafkę. Targowanie też zajęło mi chwilę. W końcu Pan Sklepowy postanowił pozbyć się sie mnie na dobre i sprzedał go za wytargowana cenę.

Ma przepiękne zdobienia, miedziane uchwyty do szuflad i smukle nogi zakończone kółkami. Nie wiem czy jest bardzo stary.  Ale był w stanie prawie idealnym. Dotarcie do drewna zajęło mi dwa dni... 

przed zmianą
po szlifowaniu
szuflady przed szlifowaniem
 Tym razem do pomalowania użyłam małego wałka i tylko do zakamarków pędzla. W sumie nałożyłam 4 warstwy (2 podkładu do drewna + 2 farby Farrow & Ball – Eggshell No. 2005). Po całkowitym wyschnięciu wywoskowałam blat 4 razy, szuflady i pozostałe części 3 razy. Każde woskowanie zostawiając na kilkanaście godzin schnięcia. Wosk jest bezbarwny, wystarczy rozprowadzić go szmatką, chroni farbę i nadaje delikatny połysk.


po zmianie
 
I tak stolik zamienił się w miejsce pracy...


Teraz czas na krzesło...

Pietrasia

1 komentarz:

  1. Przepiękny !!!!!!! Sama chciałabym robić takie przeróbki ale niestety na razie nie mam miejsca.

    OdpowiedzUsuń