czwartek, 30 maja 2013

Krótka wycieczka do małego miasteczka...czyli ekspresowe zwiedzanie Asyżu.


Wiele lat temu, zupełnie nie wiedząc na co się piszę, wybrałam się na autokarową wycieczkę do Włoch. Jest to zdecydowanie najgorszy sposób na zwiedzenie tego kraju, w pośpiechu, z przewodnikiem, który zmusza patrzeć raz na lewo, raz na prawo, kiedy wiadomo, że najlepszym sposobem na nacieszenie się Italią jest leniwe błąkanie się uliczkami zajadając pyszne lody. Na szczęście Włochy są tak piękne, że wybroniły się na medal i pomimo wszystkich wycieczkowych minusów, zakochałam się w nich na amen.

Uwieńczeniem tygodniowej wycieczki była ekspresowa wizyta w Asyżu.To małe, średniowieczne miasteczko w regionie Perugia znane jest przede wszystkim z legendy o św. Franciszku. Jest niesamowicie urokliwe i zdecydowanie warte odwiedzenia.


Głównym zabytkiem jest kościołek z XIII wieku, Bazylika św. Franciszka,  z całkiem dobrze zachowanymi, bardzo starymi freskami. Kościołek jest prawdziwie magicznym miejscem. Zupełnie nie wiem dlaczego, ale ma jakąś specyficzną atmosferę, której nie spotkałam nigdzie indziej.

Bazylika św. Franciszka

Asyż jest maszyną czasu. Wygląda jakby był nietknięty od czasów średniowiecznych. Wszystkie budynki i uliczki zbudowane są z kamienia, nie widać ani odrobiny nowoczesności. Nawet bank jest bankiem tylko od środka, a na zewnątrz wygląda jak uroczy domek z XII wieku. Wąskie uliczki wiją się między kamiennymi domkami z balkonami i oknami, które są pięknie udekorowane kwiatami. Brakowało mi tylko rycerzy na koniach, zamiast których niestety był całkiem spory tłum turystów.



                                           
Kościół św. Klary



Uroku miastu nadaje też fakt, że położone jest na wzgórzu. Po horyzont widać piękne, włoskie krajobrazy. Prawdziwie magiczne miejsce.

Mam nadzieję, że jeszcze tam wrócę. Tym razem na dłużej, bez wycieczki i przewodnika, by w pełni nacieszyć się urokiem tego miejsca.




Widok na góry z autokarowego okna

Fasola

1 komentarz: