sobota, 6 kwietnia 2013

Monachil – Los Cahorros (Andaluzja)

Los Cahorros
Zwiedzając Granadę, postanowiliśmy odpocząć trochę od miasta i ruszyć na łono natury. W Andaluzji to nic trudnego, bo parki naturalnie, góry, wąwozy i rzeki spotkać można na każdym kroku. W Granadzie było to jeszcze łatwiejsze, ponieważ miasto leży u podnóża gór Sierra Nevada, więc wystarczy przejechać klika kilometrów i już można podziwiać piękne widoki. 

Na pierwszą wycieczkę wybraliśmy się do wąwozu Los Cahorros we wiosce Monachil. Dostać się tam można bardzo łatwo, ponieważ wioska znajduje się zaledwie 6 km od Granady. Szlak nie jest długi, ale bardzo zróżnicowany: przepaść, wiszące mosty, wodospady, wąwóz i strome skały.
W drodze do wioski

Monachil
Monachil położony jest w pięknej, zielonej dolinie, wiosną pełnej kwiatów i pachnących owocowych drzew, a jesienią kolorowych liści.Skały Los Cahorros zaczynają się już na końcu wioski i ciągną przez 3 km. Początek szlaku nie jest za dobrze oznaczony więc trochę nam zajęło, żeby w końcu odnaleźć pierwszą strzałkę.



Najpierw ścieżka ciągnie się przez oliwne gaje, a potem szybko zaczyna się zwężać i piąć w górę. I tu zaczyna się najlepsza część wycieczki, spacer wąziutką ścieżka nad przepaścią z widokiem na strome, dramatyczne skały. Los Cahorros jest popularnym wspinaczkowym miejscem, można wybierać spośród 16 sektorów, 300 dróg na rożnych poziomach.


Łagodny początek w oliwnym gaju


Wąska ścieżka do wąwozu


Mroczne skalne ściany Los Cahorros




Na końcu wąskiej ścieżki czekało na nas trochę zabawy na wiszących mostach. Szczególnie wesoło było na tym najdłuższym, który buja się we wszystkie strony i wisi przy huczącym wodospadzie nad rwącą rzeką Monachil.






 Mosty prowadzą do wąwozu, głównej atrakcji Los Cahorros. Przeprawa przez wąwóz to miejscami prawdziwa gimnastyka. Skały wiszą tak nisko nad wąziutką ścieżką, że jedynym sposobem jest przejście na czworakach lub zaufanie metalowym uchwytom w skale. Latem jest dużo łatwiej, rzeka jest o wiele płytsza i nie tak rwąca, można wiec trudne odcinki pokonać wodą. Mini wodospady lejące się wprost na głowę też nie ułatwiają sprawy. Wybranie się tam w trampkach okazało się bardzo głupim pomysłem :)




Wodospadowy prysznic

W wąwozie są dwie opcje: zawrócić lub kontynuować pod górę okrężną drogą. Ze względu na przemoczone buty postanowiliśmy zawrócić i po ponownym przejściu przez mosty wróciliśmy do Monachil dolną ścieżką.





Na koniec, zasłużony odpoczynek w jednej z lokalnych tawern z przepięknym widokiem, przy zimnym piwku i pysznym tapas :)

Jak dojechać z Granady:
Miejskie autobusy odjeżdżają co pół godziny (weekendy i święta co godzinę) z ulicy Paseo de los Basillios (przystanek przy moście). Nr 183 zatrzymuje się przy początku szlaku, 181 jedzie do Barrio Monachil i zatrzymuje się przed wioską, trzeba więc przejść ok. 2 km, Bilet kosztuje 1,45 euro.

Szczegółowe informacje i mapy na stronie http://www.treksierranevada.com/downloads/Cahorros.pdf

Fasola

4 komentarze:

  1. Nie wiedziałem że aż tak pięknie tam jest! A most robi wrażenie :) Monika powiedziała że by nie dała rady nawet wejść na niego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Też się trochę bałam, ale nie było wyjścia.

      Usuń
  2. Takie podróżniczki i w trampkach na wyprawę? :) Piękne miejsce na jednodniową wycieczkę, wąwozy, skały, góry i rzeki - interesująca kombinacja. A powiedzcie czy z dziećmi jest tam bezpiecznie? Bo ten długi, wiszący most mrozi krew w żyłach delikatnie :)

    pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jakoś wyszło :) Z dziećmi można jak najbardziej. Ścieżka jest wystarczająco szeroka, a mosty w dobrym stanie. Po drodze mijała nas rodzinka z małym brzdącem i radził sobie lepiej niż dorośli :)

      Pozdrawiamy!

      Usuń