Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Włochy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Włochy. Pokaż wszystkie posty

środa, 1 kwietnia 2015

Orvieto (Umbria)

Orvieto
Podczas wiosennego weekendu w Rzymie wybraliśmy się na jednodniową wycieczkę do Orvieto w Umbrii. Wycieczka okazała się być strzałem w dziesiątkę. Orvieto jest prześliczne. Średniowieczne miasteczko nie dość, że pełne jest architektonicznych cudeniek to na dodatek położone jest na wzgórzu w samym sercu sielankowego krajobrazu. Spacerując klimatycznymi uliczkami, zajadając się pysznymi lodami poważnie rozważałam podarcie biletu powrotnego i zostanie tam na dłużej.

wtorek, 27 stycznia 2015

Werona w jedno popołudnie

Arena di Verona
Pomimo, że w Weronie spędziłam tylko jedno popołudnie i trochę wieczoru, i nie "zaliczyłam" niezbędnika zabytków,  udało mi się poczuć niezwykłą atmosferę tego miejsca. Stare Miasto Werony ma klimat małego, włoskiego miasteczka. Pełno tam placów i placyków, wąskich ulic i uroczych kamienic. Okazało się, że nie trzeba mieć nawet konkretnego planu zwiedzania, wystarczy szwędać się w którąkolwiek stronę i wszędzie trafi się coś fajnego. Ciekawy budynek, śliczna uliczka, arbuzowe lody czy klimatyczna kawiarnia. Wszystko czego tak naprawdę oczekuję od włoskiego miasta.

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Wokół Rifugio Walter Bonatti*




Po drugiej stronie masywu jest zupełnie inaczej. Ciszej. Stromej. Śnieg w marcu zaczął juz sie topić. I choć z jednej na druga stronę można przedostać się w 30 minut, miejsca te absolutnie nie sa swoimi odbiciami lustrzanymi.
Włoska strona jest cieplejsza. Miasteczko urokliwsze i mniej gwarne. Cala dolina Aosty jest przepiękna i potrzeba by miesięcy na zerkniecie do każdego kąta.
Czas, w którym byliśmy nie był ani typowo narciarski ani tym bardziej wspinaczkowo/wycieczkowy. Był nijaki, niewiele sie dało, drogi były zamknięte. Szlaki zasypane.
Cala dolina Val Ferret została na czas zimy zamieniona w ośrodek biegowy. Samochód trzeba było zostawić prawie w La Palud i maszerować cala długość doliny wyznaczonym pasem dla pieszych.
Znaleźliśmy takie miejsce, z którego widok na cały masyw Mont Blanc i Grande Jorasses nie mógłby być lepszy.

środa, 28 sierpnia 2013

Rifugio Pedrotti & Tosa – Dolomiti di Brenta



Wycieczka z psem
 
Tym razem nasze plany wycieczkowe bardzo jasno ograniczone zostały przez psie łapy. Mimo ze łapy te radzą sobie znakomicie na małych półkach skalnych, stromych zejściach i rzecznych przeprawach, byłoby dla nich zbyt trudno ubrać się w uprząż i przedreptać via ferratą* Wybraliśmy się wiec tam gdzie można wspiąć się wysoko ścieżka i zobaczyć jak najwięcej. Udało się prawie znakomicie. 

czwartek, 30 maja 2013

Krótka wycieczka do małego miasteczka...czyli ekspresowe zwiedzanie Asyżu.


Wiele lat temu, zupełnie nie wiedząc na co się piszę, wybrałam się na autokarową wycieczkę do Włoch. Jest to zdecydowanie najgorszy sposób na zwiedzenie tego kraju, w pośpiechu, z przewodnikiem, który zmusza patrzeć raz na lewo, raz na prawo, kiedy wiadomo, że najlepszym sposobem na nacieszenie się Italią jest leniwe błąkanie się uliczkami zajadając pyszne lody. Na szczęście Włochy są tak piękne, że wybroniły się na medal i pomimo wszystkich wycieczkowych minusów, zakochałam się w nich na amen.

Uwieńczeniem tygodniowej wycieczki była ekspresowa wizyta w Asyżu.To małe, średniowieczne miasteczko w regionie Perugia znane jest przede wszystkim z legendy o św. Franciszku. Jest niesamowicie urokliwe i zdecydowanie warte odwiedzenia.

środa, 27 lutego 2013

Bajkowa Wenecja


Wenecja niepodobna jest do żadnego innego miejsca, wszech obecne kanały z niebiesko-zielona woda, kolorowe kamienice, przepiękne kościoły i pałace sprawiają, ze miasto wygląda jak z bajki. Polecam rozpoczęcie zwiedzania o świcie, kiedy tłumy turystów jeszcze śpią i można się w spokoju napawać urokiem miasta.

wtorek, 16 października 2012

Wezuwiusz i starożytne Herkulaneum



Krater Wezuwiusza z lotu ptaka (ze strony http://capritravelguide.com)

Wezuwiusz to jedyny aktywny wulkan w kontynentalnej Europie. Położony jest niedaleko Neapolu w regionie Kampania we Włoszech. Pomimo, ze nie wybuchł już od 68 lat, nadal jest realnym zagrożeniem dla Neapolu i okolic. Według badań kolejny wybuch jest tuż,tuż...W niektórych miejscach wewnątrz krateru widać unoszący się dym...

Wulkan jest nieodłącznym elementem krajobrazu okolic Neapolu. Mi szczególnie podobał się z Lido di Marechiaro.  Ale po za krajobrazem, Wezuwiusz jest również twórca najbardziej niesamowitych pomidorów uprawianych na żyznych pełnych minerałów wulkanicznych polach. Pomodori Vesuviani są niesamowicie słodkie i pełne soczystego miąższu  Dzięki nim, pizza Margerita i Marinara z Neapolu nie maja sobie równych. A bezwzględnie najlepsza pizza oczywiście w Antica Pizzeria di Michelle, jak wspominałam w poście o Neapolu :)Neapol

niedziela, 2 września 2012

WŁOSKIE LODY…

… czyli kosmos w wafelku



Podczas moich włoskich podróży w zadnym momencie nie byłam bardziej podekscytowana niż wchodząc do Gelateria, mówiąc Due palline, per favore!

Włoskie gelati sa bezwarunkowo najpyszniejszymi lodami na swiecie. Lodziarnie – Gelaterie – wyglądają bosko. Lodówki wypełnione sa cala tecza lodow w przepysznych smakach i cudownych kolorach pięknie udekorowanych owocami, orzechami czy czekolada. Lody nakładane sa specjalna łopatką i nieważne o ile gałek poprosimy i tak na waflu  będzie  piękną lodowa góra. A smak...tego się nie da opisać...po prostu kosmos. Moją ulubioną lodziarnią jest Caffe Domiziano w Rzymie na placu Navona, gdzie lody są własnej roboty i smakuja nieziemsko.

niedziela, 5 sierpnia 2012

Ścieżka Bogów – Sentiero Degli Dei (Campania, Włochy)


Nie bez powodu ten szlak został nazwany Ścieżką Bogów, widoki na zatokę, wybrzeże i góry są po prostu boskie. Podczas spaceru paraliżuje nie tylko krajobraz ale tez lek wysokości. Przez ok 3-4 godziny (ponad 7km)idziemy wzdłuż stromej, górskiej ściany, po metrowej szerokości ścieżce nad 500 metrowa przepaścią. Pomimo, ze z paniki można dostać drgawek, przeżycie jest niezapomniane i zdecydowanie polecam. I nie jest tak trudna jak się wydaje, ja dałam rade ze zwichnięta noga.

czwartek, 2 sierpnia 2012

Lago di Garda

Największe. Najczystsze. Najpiękniejsze

Jezioro Garda
Polodowcowe jezioro północnych Włoch, położone w Alpach Wschodnich (Poludniowe Alpy Wapienne) w  paśmie górskim Prealpi Gardesane. Administracyjnie rozdzielone na trzy prowincje:  Verona, Brescia i Trento.

Okolice jeziora i ono samo to sportowa uczta dla ciała. Rower, wspinanie, pływanie, windsurfing, żaglówka, kajak, rafting, canyoning, trekking, spacerowanie, podziwianie i lody.
Wszystko łatwe do wyobrażenia – każdy wie jak wygląda płetwa czy rama od roweru, ale jak wyobrazić sobie 600 smaków lodów które Włosi podobno mają??? Lodów tak pysznych,  że nawet gdyby mieli smak styropianowy byłby pewnie wyśmienity.

niedziela, 17 czerwca 2012

Toskania cz.1, Toskańskie przysmaki



Toskania jest jednym z najlepszych miejsc we Włoszech dla kulinarnych odkryć i poszukiwań. Kuchnia Toskańska jest prosta i naturalna i pyszna. Składnikami kuchni toskańskiej są głownie oliwy najlepszego gatunku, pomidory ciepłe od słońca, oliwki, karczochy, szparagi, świeże grzyby jak również rodzime wyjątkowe gatunki mięs np wołowina pochodząca z bydła rasy Chianina. 
Nie mogę nie wspomnieć o chlebie, który jest podawany do każdego posiłku :) oraz o serach np pecorino. Pecorino jest produkowany głownie w Sardynii, jak również w regionie Lazio i w Toskańskim regionie Grosseto.

No i oczywiście makarony domowego wyrobu jak np Pici. Makaron typowy dla prowincji Siena, przypominający spaghetti lecz jest grubszy i robiony tylko z wody i mąki.

Typowe toskańskie dolci to Panforte, Cavalluci, Ricciarelli.

Panforte to sięgający 13 wieku włoski deser, zwany inaczej chlebkiem z owocami lub ciastem owocowym. Składnikami bowiem są suszone owoce, orzechy, miód oraz mąka i przyprawy.

Błogi dzień nad Lago Bracciano (Lazio, Włochy)

Lago Bracciano
Wulkaniczne jezioro Bracciano  położone jest wśród malowniczych pagórków 20 km na północ od Rzymu. Jest to wspaniałą miejscówką  żeby  odpocząć od zatłoczonych plaż i zgiełku Rzymu. Zarówno w miasteczku Bracciano jak i nad jeziorem widać było tylko garstkę turystów. Dzięki temu można było się napawać cisza, pięknymi widokami i pysznym jedzeniem.

niedziela, 13 maja 2012

Capri (Campania, Włochy)


Cytrynowa wyspa słońca i błękitu.


Podczas wakacji w Neapolu wybraliśmy się na jednodniowa wycieczkę na Capri.
Zdecydowanie było warto, pomimo, że wyspa jest zatłoczona, zdecydowanie zbyt ‘posh’ i gorąca jak w piekle. Te wszystkie minusy wynagradzają widoki prosto z raju.

Są dwie opcje żeby dotrzeć z Neapolu na Capri, tańsza dłuższa (prom 80min za ok. 11euro) i droższa krótsza (hydrofoil 40min, 17 euro). Zarówno prom (traghetto) jak i hydrofoil wyruszają z tego samego portu w Neapolu i kończą w porcie Marina Grande na Capri. Najlepiej wyruszyć o świcie, zdążycie trochę pozwiedzać zanim upał zacznie dawać z siebie wszystko.

niedziela, 29 kwietnia 2012

Rzym (Lazio, Włochy) Część 2


Kolejny dzień spędziliśmy obijając się na plaży w Ostia, spokojnym, małym miasteczku pod Rzymem, na brzegu Morza Tyreńskiego. Dodarcie do plaży to nic prostrzego. Trzeba kupić dzienny bilet na metro i dojechać do stacji Piramida. Tam przesiadamy się na pociąg do Lido di Ostia (z tym samym biletem) i wysiadamy na ostatniej lub przedostatniej stacji. Nie da się nie trafić. Morze jest boskie, kąpać można się nawet w październiku :)
Plaża w Lido di Ostia
Dzien 4 minął nam znowu na intensywnym zwiedzaniu. Na początek Watykan. Warto poświęcić tam cały dzień, bo będzie niedosyt, jak w moim przypadku.
Plac bazyliki św. Piotra uderza ogromem i niesamowitą symetria kolumn. Kiedy stanie się w samym centrum placy, tam gdzie jest obelisk, wszystkie kolumny zlewają się w jedną. 

wtorek, 20 marca 2012

Rzym (Lazio, Włochy) Część 1

Rzym to moje najulubieńsze miasto. Uwielbiam w nim dosłownie wszystko, zabytki, historię, jedzenie, styl życia, żar lata, gorące nawet jesienią morze i wymieniać mogę tak bez końca.

Plac Hiszpański
Za pierwszym razem wybrałam się do Rzymu podczas polskiej, autokarowej, zabójczej wycieczki pt. włoski niezbędnik. Czyli tydzień w autokarze, brak snu, zwiedzenie tryliona kościołów, przynudzający przewodnicy i dziesięcio minutowy bieg przez Forum Romanum, bo przewodnikowi nie starczyło już czasu po kościelnym maratonie. Zdecydowanie nie polecam.
Mimo wszystko Rzym zwalił mnie z nóg i wróciłam tam pręciutko.

niedziela, 8 stycznia 2012

Amalfi & Ravello (Campania, Włochy)

Kolejnym punktem moich włoskich wakacji były Amalfi i Ravello

Dwa maleńkie, niezwykle malownicze miasteczka położone są na dramatycznych klifach Wybrzeża Amalfi na południe od Neapolu. Widoki były tak przepiekne, że dech zaparty miałam cały dzień i żadne słowa i zdjęcia nie są niestety w stanie oddać rzeczywistości. Trzeba tam po prostu pojechać. 

Amalfi
Z Neapolu do Amalfi można dotrzeć samochodem, jednak nie polecam, chyba, że ktoś jest Kamikaze :)  My pojechaliśmy kolejka Circumvesuviana z Neapolu do Sorrento (kolejka odjeżdża ze stacji Garibaldi co 30 minut), a w Sorrento przesiedliśmy się na autobus do Amalfi. Autobusy SITA są najlepszym środkiem komunikacji we Włoszech. Zatrzymują się we wszystkich miasteczkach i można kupić karnet kilkudiowy, który jest najtańsza opcją. http://www.sitabus.it/wps/portal/OrariCampania

wtorek, 27 grudnia 2011

Neapol (Campania, Włochy)

Neapol to włoskie miasto o niepowtarzalnym charakterze. Architektonicznie nie tak piękne jak Rzym czy inne miasta północy, ale mnie rozkochochał niesamowitą atmosferą.
Góry śmieci, tysiące pędzących Vesp, boska pizza, Camorra, mega wyluzowana atmosfera, brak turystów i gorące noce; to wszystko spawiło, że Neapol to moje miasto numer 1!!

Wszechobecne hydranty z lodowatą, pitną wodą. Prawdziwy skarb w  letnie upały.

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Milan I Love You !

Mediolan...moda, kawa, ciastka...włoskie drożdże i mąka z kasztanów...

To był weekend Fasola i Szparaga bo Pietrasia skontuzjowana a Banana zajadała sie curry w Indiach :)
Zaczęłyśmy w piątek...po pracy samolot...szukanie motelu...i jakaś knajpka gdzie zamówiłysmy pierwszy dzbanek House Made Wine i pizzę.


Sobota. 8.00 rano. Nasze pierwsze śniadanie w Mediolanie...gorąca kawa, świeży rogalik i sok pomarańczowy. To mój ulubiony skład więc Fasola też sie skusiła :)