Neapol to włoskie miasto o niepowtarzalnym charakterze. Architektonicznie nie tak piękne jak Rzym czy inne miasta północy, ale mnie rozkochochał niesamowitą atmosferą.
Góry śmieci, tysiące pędzących Vesp, boska pizza, Camorra, mega wyluzowana atmosfera, brak turystów i gorące noce; to wszystko spawiło, że Neapol to moje miasto numer 1!!
Wszechobecne hydranty z lodowatą, pitną wodą. Prawdziwy skarb w letnie upały. |
Neapol zaskoczył mnie też tym, że był bardzo tani. Nocleg w samym centrum to ok. 20 euro, bilet na metro 1 euro, średnia cena pizzy 5 euro. Za niecałe 30 euro kupiliśmy 3-dniowy bilet na wszystkie środki komunikacji w całym regionie Campania. Zdecydowanie było warto, półwysep Amalfi to według mnie i nie tylko, najpiękniejsze miejsce w Europie, ale o tym w następnym poście.
Typowa wąska uliczka (w okolicy placu Mergellina) prowadząca do plaży. |
Wąskie uliczki z wiszącym praniem, jak te odchodzące od Via Tribunali robią naprawdę duże wrażenie, ale z wiadomych względów, nie odważyłam się wyjąć tam aparatu :)
Początek słynnej dzielnicy hiszpańskiej (przy Via Toledo), gdzie też nie polecam robić zdjęć. |
Plaża miejska w Neapolu |
Dla amatorów bardziej zacisznych, malowniczych plaż polecam lido w Marechiaro. O istnieniu tego niesamowitego miejsca powiedział nam kelner w jednym z barów. Żeby tam dotrzeć trzeba wziąć miejski autobus z placu Mergellina na kierunek Posillipo i wysiąść na ostatnim przystanku. Potem czeka Was jeszcze półgodzinny spacer do wybrzeża. Przeprawa dosyć męcząca, ale zdecydowanie było warto.
Lido di Marechiaro |
Marechiaro - widok na Neapol i Wezuwiusz |
Polecam też zwiedzenie historycznej części miasta: Via Toledo, Piazza del Plebiscito, Galleria Umberto I, Castel Nuovo oraz muzeum archeologiczne.
Galeria Umberto I - zbiór najbardziej ekskluzywnych sklepów w Neapolu |
Castel Nuovo |
Piazza del Plebiscito |
Piazza Dante |
Zion Train koncert |
Niedaleko naszego hostelu znaleźliśmy plac z "kubańskim" barem gdzie spędzaliśmy prawie każdy wieczór. Brak coperto, niesamowity właściciel Chicho, którzy już po pierwszym wieczorze dogadywał się z nami bez słów, zimne Peroni i fruwające w kolo śmieci zbudowały niezapomniany klimat.
Peroni w najlepszym barze pod słońcem |
Na koniec to co wywarło na mnie największe warzenie i opadła nam obojgu szczena :) Antica Pizzeria da Michele - niebiańska PIZZA. Jestem gotowa przejść tysiące kilometrów dla takiej pizzy. I żadna inna, nawet żadna inna pizza z Neapolu nie jest jej bliska. Na dodatek Pizza jest w cenie tylko 4-6 euro!
Zdjęcia pizzy nie zrobiła, gdyż pochłonęłam ją w ułamku sekundy. Miejsce wygląda trochę jak bar mleczny, tradycyjny piec na drewno, tłumy, którym cieknie ślinka i na ścianach zdjęcia celebrities, którzy byli pod takim samym wrażenie jak ja :)
http://damichele.net/?lang=en oficjalna strona mojej pizzerii nr 1!!
Już wkrótce inne piękne miasta Campani.
Fasola
:)
OdpowiedzUsuńdlaczego nie robic zdjęc na Via Toledo itp?
OdpowiedzUsuńZdjęcia robić można, ale ja nie czułam się tam na tyle pewnie żeby wyjąć aparat w tłoku podejrzanych osobników. W obecnych czasach zawsze można telefonem :-)
Usuń