Październik, pomimo ze jest dosyć mokry, jest wspaniałym miesiącem na odwiedzenie Paryża i to nie tylko ze względu na brak tłumów.
Od 1934, co roku w drugi weekend października w dzielnicy Montmartre odbywa się wielkie święto zbiorów. Producenci wina, serów, wędlin i innych smakołyków przyjeżdżają do Paryża promować swoje produkty. Wokół bazyliki Sacre Care rozstawionych są dziesiątki namiotów i straganów gdzie można w super atmosferze napełnić brzuszek i nacieszyć oczy.
Sacre Care |
Za dnia królowały targowiska z owocami morza... |
...świeżymi warzywami... |
...oliwkami... |
...i resztą orzeszkowych cudeniek. |
A wieczorem takie wielkie, rozgrzewające stwory jak ten samowar, w którym gotował się grzaniec, herbata i gorąca czekolada.
W podpieczonych bagietkach wypchanych roztopionym na grillu serem zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Odlot! |
Dla głodomorków w wielgachnych wokach pachniały fasolowe i mięsne gulasze serwowane w bardzo oryginalnych, jadalnych talerzach. |
Coś dla pieczonych-ziemniaczkojadów |
Na widok chlebów straciłam wiarę w moje piekarskie siły :) |
Kasztany najpierw czekały w swoich ubrankach... |
....a potem podskakiwały na wielkim grillu. |
Znalazło się też coś słodkiego |
Obchody święta rozpoczynają się w środę i trwają aż do niedzieli. Punktem kulminacyjnym jest pokaz sztucznych ogni, który co roku przyciąga tłumy. Z butelka wina w jednej ręce i bagietka z serem w drugiej było pięknie!
Oprócz straganów i degustacji, organizowane są również uliczne występy i mini koncerty. Można tez zwiedzić winnicę i wziąć udział w płatnych i darmowych degustacjach w rożnych częściach Paryża.
Nam wystarczyła co wieczorna fiesta wokół bazyliki: picie wina przy kościele, zajadanie się regionalnymi pysznościami i śmianie do rozpuku. Ubaw był po pachy, a atmosfera jak na Przystanku Woodstock J
Nawet nagła ulewa w niczym nie przeszkodziła. Wszyscy pobiegli ze swoimi winami do bazyliki i fiesta trwała dalej pod dachem przy wejściu kościoła :)
Jak na Woodstocku, za stół służyło wszystko-jedno-co :) |
Luźno nie było |
A skąd taka tradycja?
Paryż przecież raczej nie kojarzy się z winem, a to własnie z tego regionu pochodzi ponad 30 gatunków win, w tym wszystkim znane Chardonnay, Sauvignon and Pinot Noir. Wiele lat temu dzielnica Montmartre pełna była winnic, obecnie zachowała się tylko jedna przy 14-18 rue des Saules. Pomimo, ze produkuje się w niej rocznie zaledwie około 1,500 butelek z rodziny Pinot Noir i Gamay, jest symbolem winiarskiej tradycji Montmartre. Ponieważ ta winiarnia nie ma odpowiedniego statusu prawnego, produkowane wina nie mogą być sprzedawane do celów komercyjnych. Dlatego też, co roku podczas obchodów Fête des Vendanges wszystkie butelki sprzedawane są na charytatywnych aukcjach.
I chociaż ciężko to sobie wyobrazić widząc to olbrzymie nowoczesne miasto, dawno, dawno temu Paryż pokryty był winninicami, a ‘miasto’ znajdowało się tylko na sekwańskiej wysepce Île de la Cité. To właśnie na tej wysepce ok 2000 lat temu, plemię Parisii założyło rybacka wioskę i wokół niej rozwinęło się miasto i z czasem powstał obecny Paryż.
Już od średniowiecza każda mała wioska w paryskim regionie Ile-de-France miała swoja winiarnie. Właścicielami była zamożna klasa średnia ze względu na dość wysokie opodatkowanie.W zamian za podatki producenci mieli wyłączność dostęp do najlepszych win w Ile-de-France. Biedniejsi zbierali się razem na przedmieściach Paryża gdzie też raczyli się winem, tyle że gorszym gatunkowo.
W XVII wieku winiarnie w Ile-de-France były tak olbrzymie i dobrze prosperujące ze stały się najważniejszymi w kraju, zajmowały ok 42 tysięcy hektarów!
Od XVIII wieku, w czasach Rewolucji Przemysłowej produkcja wina stała bardzo mało opłacalna, a wina z innych regionów stawały się coraz bardziej popularne. Dodatkowo rozwój miasta, zapotrzebowanie na ziemie, wybuchające epidemie spowodowały że producenci opuszczali i sprzedawali winiarnie i w końcu doprowadziło to do niemal całkowitego zaniku produkcji wina w Paryżu.
Dopiero w latach 30tych XX wieku winiarska tradycja została wskrzeszona.
Pod koniec lat 20tych grupa artystów z Montmartre napisała petycję do rządu o zaprzestanie budowy osiedla na wzgórzu Montmartre, a w zamian przekazania tego terenu artystą, którzy odbudują winiarnię na wzór tej z przeszłości. Artyści sprzeciwiali się urbanizacji Montmartre, uważali ze to zabije artystyczna i kulturowa ‘dusze’ dzielnicy. Rząd wyraził zgodę i powstała winiarnia Clos de Montmartre. W 1933 posadzono pierwsze winorośle, a pierwsze zbiory były rok później To na pamiątkę własnie tych zbiorów z 1934 roku obchodzony jest festiwal Fête des Vendanges.
Obecnie Ile-de-France zajmują powierzchnię około 11 hektarów, artyści walczący o odbudowanie winnicy mogą być z siebie dumni J
Fasola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz