Pisałam niedawno
jak rozradować psie serce – teraz sie zastanawiam, co zrobić, aby swojemu dodać
więcej energii. To juz któraś z kolei, naprawdę spora ciateczkowa partia; od
wczorajszej rozbolały mnie nogi, bo ciasto było nieznośne i stania przy nim nazbierało
sie sporo i głowa, bo wielkie proszące oczy zdawały sie mówić: no dalej, no,
kiedy, co sie tak grzebiesz, przecież taaaaak pachną.
Dziś będzie nowy
przepis, trochę bardziej kłopotliwy niż ten pierwszy, ale zdaje sie ze
smaczniejszy...
Składniki:
400g wątróbki
(najlepiej drobiowej, ale może tez być wieprzowa, ciasteczka na zdjęciach są z wieprzowej)
2 jajka
200g mąki
15ml mleka
Wątróbkę ugotować,
ostudzić i zmiksować/zblendowac/rozdusić widelcem zostawiając odrobinę wody, w której
sie gotowała, gdyż inaczej będzie zbyt sucha. Dodać mąke, jajka i zagnieść razem. Ciasto
bardziej sie klei niż to z dodatkiem pasztetowej, wiec trzeba mocno podsypać
blat mąką. Rozwałkować, wykroić kształty i piec ok 10 min w temp plus minus 200st.
Wątróbkowe
ciasteczka zrobiłam większe, bo wątróbka zaraz po tuńczyku i kanapce z masłem
to największy przysmak. A jak w paszczy więcej – większe zadowolenie i więcej
czasu dla mnie :)
Smacznego Psiaki
Pietrasia
Ekstra, zrobię takie mojej Ptysi :)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis wypróbuję go w najbliższy weekend :)
OdpowiedzUsuń