Targi bywają różne. Warzywne, ogólno-spożywcze, targi rupieci i antyków. Targi głośne i hałaśliwe.
W ciasnej uliczce
lub na olbrzymim placu.
Targ jest obowiązkowy
na każdej wycieczce. Bylejaki. Im dziwniejszym tym więcej skarbów.
Chyba do tej pory
na najbardziej niepospolitym targu byliśmy w Turcji. W zasadzie było to święto jedzenia przy okazji połączone z targiem.
I tak oto:
Kocham Cię
Orzeszku. Trudno ocenić jak wiele rodzajów
orzecho-owoców mieściło się na tym stole. I donosili i dosypywali. Nigdy jak dotąd
nie trafiliśmy na bardziej prawdziwe i pyszne rodzynki.
Dzień Dobry
Herbatko
Wbrew opinii, to
właśnie herbata – nie kawa – pita jest częściej w Turcji. Proponowana jest wszędzie.
Niegrzecznie jest odmówić, ale i tez nie ma po co, bo jest naprawdę pyszna. Ziołowa
lub czarna, w urokliwych szklaneczkach z ciągle gotujących się czajniczków.
Kożuchowe sery
Muszę jednak
przyznać, ze choć wyglądały czarodziejsko, nie starczyło mi odwagi, żeby skosztować
sera w upalny dzień z tego futerka. Kozi nie jest też moim ulubionym.
Kupujesz – jesz
Cały niedzielny
dzień przesiadywany jest w chatkach na kurzych stopkach, na plastikowych krzesłach lub na byle czym przy
stole pokrytym ceratą. Siadamy i my, palcem pokazując na placka.
Inne targowe skarby
i znaleziska…
Perfumy |
Kury, kurczaki, kaczki, indyki |
Truskaweczki |
I po targu..
Pietrasia
Za zdjecie truskawek i drobiu, i "po targu": Pulitzer. A kiedy pojawi sie cz.2?
OdpowiedzUsuń