czwartek, 27 września 2012

Na targu cz. 1


Targi bywają różne. Warzywne, ogólno-spożywcze,  targi rupieci i antyków. Targi głośne i hałaśliwe.

W ciasnej uliczce lub na olbrzymim placu.
Targ jest obowiązkowy na każdej wycieczce. Bylejaki. Im dziwniejszym tym więcej skarbów.
Chyba do tej pory na najbardziej niepospolitym targu byliśmy w Turcji. W zasadzie było to święto jedzenia przy okazji połączone z targiem.

I tak oto:

Kocham Cię Orzeszku. Trudno ocenić jak wiele rodzajów orzecho-owoców mieściło się na tym stole. I donosili i dosypywali. Nigdy jak dotąd nie trafiliśmy na bardziej prawdziwe i pyszne rodzynki.



Dzień Dobry Herbatko
Wbrew opinii, to właśnie herbata – nie kawa – pita jest częściej w Turcji. Proponowana jest wszędzie. Niegrzecznie jest odmówić, ale i tez nie ma po co, bo jest naprawdę pyszna. Ziołowa lub czarna, w urokliwych szklaneczkach z ciągle gotujących się czajniczków.


Kożuchowe sery
Muszę jednak przyznać, ze choć wyglądały czarodziejsko, nie starczyło mi odwagi, żeby skosztować sera w upalny dzień z tego futerka. Kozi nie jest też moim ulubionym. 


Kupujesz – jesz
Cały niedzielny dzień przesiadywany jest w chatkach na kurzych stopkach,  na plastikowych krzesłach lub na byle czym przy stole pokrytym ceratą. Siadamy i my, palcem pokazując na placka. 


Inne targowe skarby i znaleziska…

Perfumy
Kury, kurczaki, kaczki, indyki
Truskaweczki

 I po targu..

Pietrasia

1 komentarz:

  1. Za zdjecie truskawek i drobiu, i "po targu": Pulitzer. A kiedy pojawi sie cz.2?

    OdpowiedzUsuń