poniedziałek, 14 stycznia 2013

Aviemore: Wycieczka nad Zielone Jezioro

Lochan Uaine

W miniony piątek wybraliśmy się na weekend do Aviemore, małego miasteczka w szkockich Cairngorms. Trochę wysiłku w górach, relaksujące spacery nad jeziorem, słońce, cisza i piękna sceneria doładowały moje akumulatory na resztę zimy.

Lochan Uaine 
Szczęśliwie, udało się nam trafić na piękna pogodę, a to w Szkocji w cale niełatwe  W sobotę mróz przemalował Aviemore na biało, a wyżej w górach przywitała nas piękna, słoneczna i zupełnie niestyczniowa pogoda.

Wybraliśmy się więc w gore, do sąsiedniego Glenmore, gdzie rozpoczęliśmy wędrówkę na Meall a'Bhuachaille (810m). Szlak zaczyna się tuż za Glenmore Visitor’s Centre. Ścieżka jest bardzo dobrze oznakowana, więc ciężko się pogubić.



Droga pod górę najpierw biegnie przez sosnowy las, w którym można spotkać naturalne bonsai oraz inne przedziwne, powykrzywiane na wszelkie sposoby drzewa.


Sosna Bonsai na tle Meall a'Bhuachaille

Pozostała część drogi na szczyt prowadzi przez wrzosowiska i pomimo, że miejscami jest całkiem stromo, ścieżka wyłożona jest kamieniami, więc wchodzi się jak po schodach.

Wrzosowisko w drodze na Meall a'Bhuachaille

Na szczycie widok jest piękny, wielokolorowy i zróżnicowany  Z jednej strony widać Loch Morlich, największe jezioro w okolicy i zielone doliny, a z drugiej wysokie, ośnieżone szczyty, które górują nad okolicą.


Loch Morlich
Brawa dla tego, kto postanowił wybudować na szczycie kamienny wiatrochron! Dzięki niemu nie pourywało nam głów, ani nie zdmuchnęło nas w przepaść  Kto choć raz doświadczył co to szkocki, górski wiatr, ten wie o czym mowię. J


Kamienny wiatrochron na szczycie Meall a'Bhuachaille
 Zejście z Meall a'Bhuachaille w stronę Lochan Uaine, Zielonego Jeziora, jest dużo bardziej strome, więc podziwiam tych, którzy tą drogą wdrapali się na górę.



Przy Ryvoan Bothy, maleńkim schronisku, ścieżka skręca w prawo i tym razem prowadzi przez zalesiony wąwóz aż do Zielonego Jeziora.
Ryvoan Bothy




Szmaragdowy kolor jeziora, czysta jak kryształ woda, głucha cisza i malownicze położenie przy stromym górskim zboczu sprawiają, że miejsce jest naprawdę niesamowite.

Lochan Uaine


Dalej ścieżka prowadzi znowu przez las i kończy się tam gdzie się zaczęła, przy Glenmore Visitor’s Centre.


Ośnieżone Cairngorms
Po spacerze nagrodziliśmy się zimnym piwem w Aviemore, w Mrugającej Sowie (Winking Owl) i Słodkiej Panterze (Sweet Panther). Oba miejsca bardzo polecam, pierwsze ze względu na fajny, górski klimat, a drugie za dobrą muzykę, jakiej obecnie w pubach brak.

Fasola

2 komentarze:

  1. ale tam jest cudownie:) w Polsce śnieg i mróz...

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne widoki, aż człowiek już ma ochotę gdzieś wyjechać... Ja jeszcze nie mam jakotakich planów, ale wiem mniej więcej jak aktualnie wygląda kwestia podróżowania. Znalazłam artykuł https://unilink.pl/porady/co-dreczy-polskich-turystow-wyjezdzajacych-na-wakacje ,który zawiera bardzo dużo ważnych wiadomości. Przykładowo co gdy się zachoruje na covida? Czy trzeba mieć szczepionkę podróżując? Co daje ubezpieczenie i takie tam...

    OdpowiedzUsuń