czwartek, 3 stycznia 2013

Kreta Południowa: Hora Sfakion – Loutro – Marmara – Wąwóz Ardena


Loutro na południu Krety
Południe Krety jest totalnie inne niż północ. Ze względu na ukształtowanie terenu, południe jest dużo mniej turystyczne, więc jest rajem dla tych którzy kochają małe, puste plaże, ukryte w górskich zatoczkach. Plaże nad morzem Libijskim  porostu przepiękne,  ale to żadna nowość na Krecie J


Jaskinie przy plaży Marmara


Jak tam dotrzeć?
Na południu Krety nie ma lotniska, ale bez problemu można tam dotrzeć z Chanii lub Heraklionu. Z lotniska w Chania to jedynie 70 km (ok 60 min drogi). Z Heraklionu trochę dalej, 174 km (ponad 2 godz.), ale to tez żadne utrudnienie, bo trasa jest tak piękna, że nawet długa droga jest przyjemnością  Jadąc z obu stron, trzeba się kierować na Vrisses, niesamowicie zielone miasteczko, pełne drzew i roślinności, co bardzo mnie zaskoczyło, bo cala reszta Krety jaką zwiedziliśmy była wypalona słońcem.  We Vrisses trzeba poszukać drogowskazu na Hora Sfakion. Droga prowadzi w głąb wyspy, w samo serce Białych Gór. Jedzie się wspaniale, podróż trwa około 30 – 60 minut zależnie od tego jak dużo się zrobi przystanków na przegonienie kóz z ulicy, kupienie wina przy drodze czy podziwianie boskich widoków.

Białe Góry
Białe Góry
Przy wąwozie Imbros
Warto się zatrzymać przede wszystkim przy wąwozie Imbros i zajrzeć tam do środka.  Nie problemu z postojem, ponieważ w głównych punktach widokowych są mini parkingi, a przy Imbros nawet zajazd z tawerną.

Wąwóz Imbros - niestety nie dało się zajrzeć głębiej do środka.

Parking i zajazd przy Imbros
Droga jest dosyć wąska i tak kręta, ze jazda bardziej przypomina go-karty albo wesołe miasteczko. Po przekroczeniu gór trzeba zjechać stromym zboczem z wysokości ok. 600 m. do samego morza drogą, która wygląda jak wąż. Jest to jedna z najpiękniejszych dróg na Krecie.

Kręta droga do Hora Sfakion

Hora Sfakion jest głównym miasteczkiem w tej części wyspy, które oferuje wszystko co potrzebne do wspaniałych wakacji, jest również bazą wypadową do innych miasteczek i wiosek południa i do wyludnionych plaż. Naszym głównym celem była plaża Marmara i wąwóz Ardena, gdzie dostać się można jedynie od strony morza lub pieszo. Dlatego też, od razu wskoczyliśmy na prom, który dowiózł nas do sąsiedniego Loutro. Jeśli czasu jest pod dostatkiem, a upal nie jest nieznośny, zamiast promu polecam ścieżkę wzdłuż klifu (spacer zajmie ok. 60 min, a prom 20).

Hora Sfakion
Kolejna droga-serpentyna, między Hora Sfakion i Anopolis.
Ścieżka między Hora Sfakion i Loutro
Niekończące się skały w drodze do Loutro
Jedna z maleńkich, dzikich plaż
Im bliżej Loutro tym woda bardziej przejrzysta

Loutro wyróżnia się tym, że wszystkie białe domki maja niebieskie okiennice, co nie jest typowe dla Krety, więc przypomina trochę Santorini. Mnie zwaliła z nóg krystaliczność wody. Nawet w porcie, gdzie jest bardzo głęboko dokładnie było widać każdy kamyczek na dnie i każdą muszelkę, a łódki zdawały się wisieć w powietrzu. Co ciekawe, w Loutro nie ma w ogóle samochodów, po za jednym, który dowozi towary z promów do sklepów. A to dlatego, że miasteczko nie ma żadnej drogi dojazdowej.



Loutro i "latające łódki"
Wszystkie kafejki i tawerny w regionie udekorowane są mnóstwem rodzinnych zdjęć
Z Loutro do Marmary dopłynąć można małą łódką (ok. 4 euro o 11 rano) podroż jest krótka, a widoki znowu boskie.

Poseidonas - czyli taxi między Loutro i plążą Marmara

Już z daleka widać wejście do wąwozu Ardena, które wygląda jakby ktoś przeciął górę wielkim nożem  
Wejście do wąwozu Ardena
Marmara i wejście do wąwozu
W okół Marmary roi się od pięknych formacji skalnych i małych jaskiń wyrzeźbionych przez morze. Do jaskiń można bez problemu dopłynąć o własnych silach z plaży, a nawet przeprawić się do niej z całym dobytkiem w poszukiwaniu cienia.





Mini jaskinie przy plaży
Marmara jest malutką plażą kamienista, z błękitną i gorącą woda. Polecam specjalne buty do pływania, bo chodzenie po kamieniach nie należy do przyjemności. Na plaży znajduje się tez mała tawerna, która pysznym, świeżym jedzeniem wykarmi wygłodniałe brzuchy, szczególnie te które właśnie zakończyły wędrówkę po wąwozie.

Plaża Marmara
Tawerna na skale
Wąwóz Ardena jest jednym z najbardziej spektakularnych na Krecie. Jest co prawda o polowę krótszy niż słynna Samaria, ale za to nie ma w nim żywej duszy, podczas gdy w wąwozie Samaria maszerują cale tłumy turystów. Ardena rozciąga się miedzy plażą Marmara, a ruinami wioski Ardena, tuż obok Anopolis. Zwiedzić go można wiec w obie strony ale wszystkie przewodniki polecają opcję z plaży do Anopolis jako łatwiejszą ze względu na strome odcinki na które łatwiej się wspiąć niż z nich zejść  A wejść musimy od poziomu można na wysokość 750 metrów, czyli nie lada spacerek.

Wąwóz Ardena
Przy plaży wąwóz jest najwęższy, a pionowe ściany bardzo wysokie, co wywiera niesamowite wrażenie  Już po kilku krokach uderzyła nas niezwykła, głucha cisza Jedyne co było słychać to szelest kamieni pod butami i dzwonki kóz które odbijały się echem od skal.

Wejście do wąwozu

Olbrzymie głazy mijane po drodze szybko odebrały nam pewność siebie i wizja takiego monstrum spadającego nam na głowę wywoływała dreszcze J

Jeden z olbrzymich, kilkumetrowych głazów


Jaskinia - nadal nie wiemy czy mieszka w niej potwór czy nie :)
Droga była dosyć łatwa, bo prawie cały czas plaska. Dopiero po około 30 minutach dotarliśmy do pierwszego z siedmiu stromych podejść. Tam sie poddalismy i postanowiliśmy zawrócić ze względu na brak czasu i niemiłosierny upal. W wąwozie nie było najmniejszego podmuchu wiatru, a nagrzane skały sprawiły ze wydawało się nam że jest 50 stopni! Teraz już rozumiem dlaczego w przewodniku odradzano zwiedzanie wąwozu w sierpniu J


Pierwsze strome podejście przysypane głazami

Kopczyki usypane z kamieni to wąwozowe drogowskazy.





Wyczytałam, ze na samym końcu wąwozu znajduje się wiszący most nad przepaścią,  z którego widoki za przepiękne. Kolejną atrakcja są 10- metrowe, żelazne drabiny po których trzeba się wspiąć aby pokonać niektóre odcinki. Mam wiec nadzieje, że uda mi się jeszcze kiedyś tam wrócić lepiej przygotowanej, chłodniejszą pora i przejść wąwóz od początku do końca.

W związku z tym, ze Ardena nie jest bardzo popularna atrakcja turystyczna, niełatwo było znaleźć o nim szczegółowe informacje. Polecam dwie strony z bardzo dobrym opisem i wskazówkami, oraz zdjęciami z tej części wąwozu do której nie udało mi się dotrzeć.


Po południu wróciliśmy łódkami tą samą drogą, najpierw do Loutro, potem do Hora Sfakion, gdzie pomimo ze była ok 17, doświadczyliśmy największego upału w życiu. Po raz pierwszy nie pomógł ani cień, ani lodowata frappé 

Fasola

3 komentarze:

  1. Zapraszam do mojej galerii zdjęć z południa Krety - mnie zaskoczyła tam trochę inna aura ;)
    http://kobieta-z-magdalii.kobietnik.pl/2015/01/osiem-w-skali-beauforta-kreta-poudniowy.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam na południu Krety dwa lata temu w Plakias - byliśmy zachwyceni :D Prawdziwa grecka atmosfera bez zgiełku i masy turystów w przyjemnej górzystej scenrii - rewelacyjne miejsce na spokojny i mega przyjemny urlop. Jedyny mankament południa wyspy to spore ryzyko natrafienia na silne i uciążliwe wiatry, które potrafią uprzykrzać życie mieszkańcom w niektórych momentach w ciągu roku a szczególnie wiosną - nam udało się ich uniknąć a byliśmy początkiem września. Cieszyliśmy się cudną pogodą przez całe 10 dni - polecam wszystkim, którzy nie lubią tłoku i komercji. Pozdrawiam Teresa.

    OdpowiedzUsuń